Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2017

Rozdział3

Rozdział 3 Alola! Gotowi do odpływu? Chcieliśmy ruszać dalej. Ja, Flame i Dust. Tak nazwałem mojego Dustox'a który postanowił dołączyć do naszej drużyny. Gdy mieliśmy wyruszać z Pokecenter, zadzwoniła mama z pytaniem. - Rick, chciałbyś popłynąć z nami do Aloli na tydzień? - Zapytała się mama. Zamurowało mnie to. Wkońcu odparłem. - Tak, chciałbym. - Powiedziałem. - Dobrze, czekaj w porcie Petalburg. - Odpowiedziała mama i się rozłączyła. Z Balla wyszedł Dust który zapytał się nas. - Co? Jedziemy do Aloli? Jesst! - Krzyknął. - Tiaa, jedziemy - Odparłem zakładając ręce za głowę i udając się do Petalburg Port. Teraz muszę wam coś wyjaśnić. W Petalburgu wybudowano halę, którą chciano przeznaczyć na nową salę lidera, jednak zrobili z niej miejsce do kupowania biletów i pamiątek. Bilety tam sprzedawane były do Kanto, Johto, Sinnoh, Unovy, Kalos i do Aloli właśnie. Gdy dotarłem na miejsce, czekali tam już mama i tata z walizkami. Obok taty szedł oczywiście wnerwiacz "Czyt Sceptile&quo

rozdział 2

Rozdział 2 to, co zmienia bieg rzeczy. Wyruszyliśmy następnego ranka z Petalburga. Naszym zamiarem było udanie się do Rustboro, ale zanim wyszliśmy zaczepił nas kto? Zgadnijcie! Trener  kulistego Pokemona! - Wyzywam cię na rewanż! - Zawołał tamten. Tego dnia był ubrany cały na niebiesko, a do bluzy miał przyczepione atrapy ośmiu odznak. - Mam już wszystkie odznaki! - Powiedział pokazując na bluzę. - Ta. Chyba wszystkie odznaki ze sklepu z zabawkami Hoenn Pack. - Odpowiedziałem mu, ale stanąłem naprzeciwko niego. - Dustox! - Zawołał wypuszczając z Balla stworka. Wyciągnąłem Pokedex, aby dowiedzieć się czegoś o tym stworku. Dustox, Pokemon ćma typu robaczego i trującego, wyższa forma Cascoon'a, najwyższa forma Wurmple'a. Gromadzi truciznę w czułkach, aby następnie strzelać nią w przeciwnika. Poszukuje zemsty na tych, którzy go ranili gdy ten był jeszcze Kaskoon'em. Powiedział Dex. - Dustox, załatfmy to szybko. Psycho promień! - Zawołał tamten. - Dobra! - Pisnął jego Pokemon c

Rozdział 1

Rozdział1 pierwszy raz ujawnia się moja moc. Szliśmy z Flame'em drogą jeden, która prowadziła do miasta Petalburk. Podczas tej podróży miło sobie rozmawialiśmy z Torchic'em, który wyjaśnił, że do balla za wszelką cenę nie wejdzie. Ja też nie miałem ochoty go tam wkładać, bo podróż samemu to dla mnie nic przyjemnego. Po godzinie znaleźliśmy się w mieście. Oprucz sali lidera znajdowało się tam Centrum Pokemon, Poke Market i sporo domów. W śmietniku przy sali lidera zobaczyłem jajko? Jajko pokemona, dokładnie to  Treecko. - Jak myślisz? Zapytałem się startera. Kto mógł je tam wrzucić? - Chyba tylko Sever, ale on,,,. - Jaki Sever i co! Zapytałem się jego. - A taki jeden. Chciał mnie wybrać na startera, ale tylko po to, żeby mnie przywiązać do drzewa i dla tego, że nie było Treecko. Mruknął cicho. - Ja mu pokarzę! Wrzasnąłem. I wtedy to się stało. Ogarnęła mnie niezwykła siła. Poczułem ciepło w ciele, i wiedziałem, że mogę teraz zrobić coś, o czym marzy chyba każdy człowiek

Bohaterowie

Patrick Noise. Trzynastoletni trener pochodzący z Littleroot town w regionie Hoenn. Wysoki blondyn o brązowych oczach. Ubiera się w czarną bluzkę z poke ballem, czarne spodnie i nosi czarne buty z logiem ligii pokemon. Pokemony. Imię. Flame. Gatunek. Torchic. Płeć. Samiec. Zdolność. Pożar. Historia. Patrick wybrał go na startera w laboratorium profesora Bircha. Charakter. Bardzo rozmowny i towarzyski. Uwielbia wtykać nos w nieswoje sprawy. Bardzo polubił swojego trenera od pierwszego wejrzenia. Ataki. Żar-Ember, Miotacz płomieni-Flamethrower, Dziobanie-Peck, Podwujne kopnięcie-Double kick Ewoluował. Nie. Imię. Dust. Gatunek. Dustox. Płeć. Samiec. Zdolność. Telepatia. Historia. Po porzuceniu przez poprzedniego trenera, Patrick oddał go do Pokecentrum. Wkońcu postanowił zostać z Patrickiem. Charakter. Dosyć spokojny i waleczny, ale troszkę jeszcze się boi. Bardzo dobrze znosi superefektywne ataki i sam nieźle atakuje. Lubi droczyć się z przeciwnikami podczas walki. Ataki. Psychopromień-P

Prolog

Hej! Może ten prolog jest niemrawy i wogule, ale miłej lektury. Prolog. Nad Hoenn wstawał właśnie nowy dzień. I tego dnia miałem odebrać mojego pokemona! Szybko wstałem z łużka, ubrałem się w przygotowane wczoraj ubranie, czyli w czarną bluzkę z pokeballem, czarne spodnie i srebrne buty z logo ligii Hoenn, a następnie wszedłem do kuchni. Stała tam już mama, która na mój widok szybko ukryła coś za plecami i postawiła kanapki z wędzonym Magikarp'iem na stole. Szybko zjadłem przygotowany posiłek, a wtedy moja mama z uśmiechem wyciągnęła coś z za pleców. - Rick! Z okazji twojej podruży. Powiedziała i podała mi do ręki średnich rozmiarów paczkę. - To taki prezent, na początek. Wyjaśniła. Nagle do kuchni wszedł tata. Jak zwykle ręce miał całe asz po łokcie ubrudzone srebrną krwią Drabao, pokemona z regionu stano, a obok niego szedł jego pierwszy i najsilniejszy pokemon, Sceptile, który na mój widok radośnie się uśmiechnął. - To dzisiaj wyruszasz? Zapytał się Sceptile. Niewiem jak, ale

Hej!

Hej! Witajcie na moim kolejnym poke blogu. Tu będę zamieszczał moje nowe opowiadanie dziejące się w Hoenn. Rozdziały tego opka będą zamieszczane częściej. Zamieszczam wstęp. W mieście Littleroot w Hoenn mieszka pewna rodzina. Głową rodziny jest trzydziestosześcioletni Lucas Noise, a jego żoną jest nowa liderka sali w mieście Rustboro, trzydziestopięcioletnia Monica Noise. Ich jedyny syn, Patrick, ukończył trzynaście lat. Od trzech lat w jego życiu dzieją się dziwne rzeczy. Postanawia on wyruszyć w podróż Pokemon.